6 lipca 2015
Dookoła Europy 2015 (2): Pociąg Belgrad – Bar

W poniedziałkowy poranek udajemy się na dworzec główny w Belgradzie. Przed nami jedna z największych atrakcji wyprawy – przejazd pociągiem nad Adriatyk do czarnogórskiego Baru po jednej z najbardziej malowniczych tras w Europie.
 

 
Kolej nie jest w Serbii istotnym środkiem transportu, co od razu widać po przyjeździe na dworzec główny. Sam budynek jest imponujący, pochodzi z 1884 roku i zawsze był odnawiany po zniszczeniach w czasie różnych wojen. Przynajmniej z zewnątrz, bowiem po wejściu do środka od razu czuje się klimat komunistycznej Jugosławii. Tamte czasy przypomina też niebieski parowóz na jednym z bocznym torów, który niegdyś ciągnął niebieski pociąg (zwany po serbsku Plavi) z Josipem Brozem Tito na pokładzie. Przywódca Jugosławii właśnie w ten sposób podróżował po swoim kraju.
 

Parowóz, który niegdyś ciągnął niebieski pociąg (zwany po serbsku Plavi) z Josipem Brozem Tito na pokładzie.

Parowóz, który niegdyś ciągnął niebieski pociąg (zwany po serbsku Plavi) z Josipem Brozem Tito na pokładzie.

Bilety na pociąg przezornie kupiliśmy dzień wcześniej, ale gdybyśmy chcieli nabyć je przed odjazdem, też nie byłoby problemów. Frekwencja nie jest duża, w składzie są tylko cztery wagony oraz dodatkowo wagon do przewozu samochodów. Na szczęście jest też wagon restauracyjny, który na pewno przyda się w czasie trwającej 11,5 godziny podróży.
 

Młoda turystka w pociągu relacji Belgrad-Bar

Młoda turystka w pociągu relacji Belgrad-Bar

Budowa linii z Belgradu do Baru trwała 24 lata i została zakończona w 1976 roku. Wówczas pociągi pokonywały tę trasę w około siedem godzin. Jednak od początku lat 90. było coraz gorzej – wojna i rozpad Jugosławii doprowadziły do niedoinwestowania kolei, w efekcie do znacznego pogorszenia stanu infrastruktury. Dzisiaj pociąg jedzie ze stolicy Serbii nad Adriatyk w niecałe 12 godzin. Zgodnie z planem, bo opóźnienia na tej trasie, nawet kilkugodzinne, nie należą do rzadkości. Średnia prędkość to 40 km/h.
 

Serbskie krajobrazy oglądane z okien pociągu relacji Belgrad - Bar Serbskie krajobrazy oglądane z okien pociągu relacji Belgrad - Bar

Serbskie krajobrazy oglądane z okien pociągu relacji Belgrad – Bar

W trakcie opracowywania planów budowy linii wielokrotnie podnoszono argument, że projekt nie ma uzasadnienia ekonomicznego i jest tylko nikomu niepotrzebnym wymysłem marszałka Tity. Faktycznie budowa była wówczas szczytem osiągnięć technicznych. Trzeba było wykuć 254 tunele, które stanowią jedną czwartą długości linii oraz wybudować 435 mostów. Najwyższy z nich to konstrukcja na rzeką Mala Rijeka, jest to najwyższy most kolejowy w Europie i trzeci co do wielkości na świecie. Ma blisko 500 metrów długości i prawie 200 metrów wysokości. Najwyższy filar wznosi się na 137 metrów. W 2011 roku belgijski sportowiec ekstremalny Cedric Dumont wykonał stąd skok BASE jump.
 

Najwyższy most kolejowy w Europie i trzeci co do wielkości na świecie

Najwyższy most kolejowy w Europie i trzeci co do wielkości na świecie znajduje się na trasie pociągu relacji Belgrad – Bar

W międzyczasie nasz pociąg przejeżdża granicę serbsko-czarnogórską. Formalności są krótkie, celnicy tylko sprawdzają paszporty w Prijepolju po serbskiej stronie i w Biljelym Polju w Czarnogórze. Obecnie na terytorium Serbii znajduje się 301 km linii, a w Czarnogórze 175 km. Pociąg przejeżdża też na 9-kilometrowym odcinku przez Bośnię i Hercegowinę, ale nie ma tam żadnej stacji ani kontroli granicznych. W Czarnogórze znajduje się też najwyżej położona stacja tej linii: Matesevo na wysokości 1032 m npm.
 

Czarnogórskie krajobrazy oglądane z okien pociągu relacji Belgrad - Bar

Czarnogórskie krajobrazy oglądane z okien pociągu relacji Belgrad – Bar

Pogranicze serbsko-czarnogórskie, w środku Gór Dynarskich, to region o największej ilości opadów w Europie. Stwarza to ogromne problemy zwłaszcza zimą, kiedy masy śniegu uniemożliwiają prowadzenie ruchu kolejowego. Na początku 2012 roku w pobliżu miasta Kolasin w Czarnogórze na pociąg spadła lawina. 50 pasażerów zostało uwięzionych w wagonach na trzy dni.
 

Widok na Jezioro Szkoderskie z okien pociągu relacji Belgrad - Bar

Widok na Jezioro Szkoderskie z okien pociągu relacji Belgrad – Bar

Dalej pociąg powoli zjeżdża z gór w doliny, dociera do czarnogórskiej stolicy Podgoricy i rusza w dalej do Baru. Szczęście w naszej podróży nam dopisuje: na miejsce docieramy zgodnie z rozkładem jazdy o godz. 20.30. Za nami efektowna podróż jedną z najbardziej malowniczych tras kolejowych na świecie. Po wybudowaniu była oczkiem w głowie marszałka Tity, powstawały o niej także piosenki, między innymi w wykonaniu Lepy Lukić.
 

 
W Barze zapada zmrok, nieliczni podróżni naszego pociągu opuszczają dworzec i rozjeżdżają się. Dla nas to też jeszcze nie koniec podróży. Musimy dostać się do dzisiejszego celu: albańskiej Szkodry. Ze znalezieniem taksówki nie ma większego problemu. 50 euro mniej w kieszeni i za godzinę będziemy na miejscu.

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *