5 lipca 2015
Dookoła Europy 2015 (1): Dzień w Belgradzie

W ciepły lipcowy wieczór rozpoczynamy naszą wyprawę po Bałkanach. Z warszawskiego Okęcia lecimy do Belgradu, stolicy Serbii, którego korzenie sięgają czasów antycznych. Rzymianie nazywali miasto Singidunum, a obecna słowiańska nazwa pojawiła się po raz pierwszy w źródłach chrześcijańskich w 878 roku.
 

 
Stolica Serbii ma wiele do zaoferowania, jednak w Belgradzie mamy do dyspozycji tylko jeden dzień, więc trzeba dokonywać wyborów. Decydujemy się na rozpoczęcie zwiedzania od miejsc, które nie pojawiają się w wielu przewodnikach turystycznych, ale od czasów powojennych są jednym z symboli serbskiej stolicy. To stadiony klubów Partizan i Crvena Zvezda, zwaśnionych rywali, których dzieli zaledwie jeden kilometr. Nie są to obiekty piękne, a wręcz przestarzałe, ale symbolizują sportowy aspekt stolicy Serbii. Do dzisiaj na mecze tych drużyn przyjeżdżają zwykli kibice z całej Europy, aby choć raz poczuć atmosferę derbów.
 

Stadion piłkarskiego klubu Partizan w Belgradzie

Stadion piłkarskiego klubu Partizan w Belgradzie

A nie są to zwykłe mecze – określa się je mianem “Večiti Derbi” (wiecznych derbów), ponieważ co roku odbywa się na różnych poziomach, w różnych ligach i dyscyplinach.
 
Oba kluby zostały założone w 1945 roku, oba mają polityczne korzenie – Partizan jako klub wojskowy, a Crvena Zvezda komunistyczny. Do dzisiaj ślad tamtych czasów można rozpoznać po czerwonej gwieździe w herbach obu klubów. Od razu po założeniu rozpoczęła się wielka rywalizacja i to na najwyższym poziomie, ponieważ oba kluby od razu stały się czołowymi w kraju. Pierwszy mecz wygrała Crvena Zvezda 4:3, ale mistrzostwo kraju świętował Partizan.
 

Mural przy wejściu na stadion piłkarskiego klubu Partizan w Belgradzie

Mural przy wejściu na stadion piłkarskiego klubu Partizan w Belgradzie

Przydomek Partizana “Grobari” (grabarze) nadali mu kibice wielkiego rywala, trochę na złość, a trochę jako wyraz lekceważenia. Jednak ta nazwa tak się spodobała, że do dzisiaj w ten sposób określają się najbardziej zagorzali kibicie Partizana.
W najlepszych czasach na stadion Crvenej Zvezdy o nazwie Marakana przychodziło 100 tysięcy kibiców. Dzisiaj pojemność obiektu wynosi zaledwie 55 tysięcy, ale z frekwencją i tak nie jest najlepiej. Wynika to głównie z problemów pozasportowych, bo mecze między tymi dwoma klubami często kończą się zamieszkami. Na mecze koszykówki ze względów bezpieczeństwa wpuszczani są tylko kibice klubu będącego gospodarzem.
 

Marakana, czyli stadion klubu Crvena Zvezda w Belgradzie

Marakana, czyli stadion klubu Crvena Zvezda w Belgradzie

Wyjątkowym epizodem w historii Partizana i Crvenej Zvezdy był rok 1992. Obydwie grupy zwaśnionych kibiców, do których należało wielu żołnierz z wojny na początku lat 90., na krótko zakopały topór wojennych, aby wspólnie podżegać przeciwko narodowi chorwackiemu w rozpadającej się właśnie Jugosławii.
 
Z czasów współczesnych i sportowych emocji przenosimy się do najstarszej historii miasta. Najlepiej poczuć ją w belgradzkiej twierdzy Kalemegdan, która leży tuż na ujściem Sawy do Dunaju.
 

Belgradzka twierdza Kalemegdan

Belgradzka twierdza Kalemegdan

Skaliste wzgórze w tym miejscu stwarzało idealne warunki do założenia miasta. Słowacka nazwa, pojawiająca się w źródłach od IX wieku, wzięła się od białych ścian twierdzy, które widzieli z daleka podróżni. Belgrad (po serbsku Beograd) to po prostu Białe Miasto.
 
Stolicą Serbii Belgrad został w 1403 roku, kiedy władca Stefan używając zabiegów dyplomatycznych uzyskał miasto od Węgrów i w ciągu kolejnych 23 lat przekształcił je w tętniącą życiem metropolię. „Znalazłem najpiękniejsze miejsce od początków świata, wspaniałe miast Belgrad, które było zrujnowane i zaniedbane. Odbudowałem je i złożyłem w ręce Matki Boskiej” – pisał.
Kilkadziesiąt lat później Belgrad był ostatnią twierdzą dla Turków przed podbojem Europy Zachodniej. Pierwsze oblężenia zaczęły się w 1440 roku, ale dopiero 28 sierpnia 1521 roku miasto padło, co umożliwiło armii osmańskiej marsz w głąb kontynentu.
 

Nad twierdzą Kalemegdan góruje pomnik Pobednika (Zwycięzcy)

Nad twierdzą Kalemegdan góruje pomnik Pobednika (Zwycięzcy)

Zniszczone i spalone miasto powoli zaczęło odżywać i z biegiem czasu pod panowaniem tureckim stało się wielką metropolią zamieszkiwaną przez około sto tysięcy osób. Swobodny rozwój wynikał z faktu, że turecka granica została przesunięta bardziej na północ i Belgrad stracił militarny charakter.
 
Na przełomie XVII i XVIII wieku miasto w wyniku konfliktów austriacko-tureckich przechodziło z rąk do rąk. Twierdza była niszczona i przebudowywana odpowiednio do potrzeb władców, zanim po koniec XVIII wieku zyskała swój obecny kształt.
W murach twierdzy fortyfikacji Kalemegdan znajduje się również park, jedno z najpiękniejszych miejsc w Belgradzie.
 

Twierdza Kalemegdan w Belgradzie

Twierdza Kalemegdan w Belgradzie

Jednak w czasach, kiedy twierdza pełniła swą militarną funkcję, stanowił on punkt obserwacyjnych ruchów wrogich wojsk. Jego nazwa pochodzi od tureckich słów kale (twierdza) i meydan (pole). Dzisiaj zamiast wypatrywać nieprzyjacielskiej armii można rozkoszować się panoramą Belgradu oraz widokiem na ujście Sawy do Dunaju u podnóża murów.
Tutaj łączą się bowiem dwie wielkie rzeki – Sawa i Dunaj, który liczy 2857 km i jest drugą najdłuższą rzeką w Europie. Z kolei Sawa to dopływ, który dostarcza do Dunaju najwięcej wody. Do ujścia w Belgradzie liczy 945 km. W miejscu połączenia rzek znajduje się wyspa, która była bazą wojsk austro-węgierskich w czasie oblężenia Belgradu.
 

Widoki na ujście Sawy do Dunaju z belgradzkiej twierdzy Kalemegdan

Widoki na ujście Sawy do Dunaju z belgradzkiej twierdzy Kalemegdan

Z parku wychodzimy wprost na ulicę Kneza Mihailova (Księcia Michała), która prowadzi do Placu Republiki. To centralny punkt miasta, gdzie niegdyś stała brama Stambulska. Obecnie jest to popularne miejsce spotkań, zgromadzeń, koncertów, wydarzeń kulturalnych, ale też protestów i demonstracji. Nazwa została nadana dla uczczenia powstania Republiki Federalnej Jugosławii w 1945 roku.
 

Pomnik księcia Michała Obrenovicia (Kneza Mihailova) na Placu republiki w Belgradzie

Pomnik księcia Michała Obrenovicia (Kneza Mihailova) na Placu Republiki w Belgradzie

Na placu wznosi się pomnik księcia Michała Obrenovicia, za którego panowania zmuszono do ucieczki Turków z ostatnich zajmowanych przez nich sześciu twierdzy na terenie Serbii. Ich nazwy znajdują się na postumencie. Książę mocno zasłużył się w walce o niepodległość Serbii, zbudował podwaliny armii i dążył do modernizacji kraju. Rządził jednak w sposób nie uznający sprzeciwu, co wywoływało opór w niektórych kręgach. 29 maja 1868 roku książę został zamordowany w niejasnych okolicznościach w lesie Kosutnjak.
 
Ulica Kneza Mihailova jest uznawana za najstarszą w Belgradzie. Została wytyczona w 1876 roku podczas opracowywania pierwszego planu zabudowy miasta. Co ciekawe, jej nazwa nigdy się nie zmieniała.
 

Tętniąca życiem ulica Kneza Mihailova uznawana jest za najstarszą ulicę w Belgradzie

Tętniąca życiem ulica Kneza Mihailova uznawana jest za najstarszą ulicę w Belgradzie

Pierwszy dzień wyjazdu dookoła Bałkanów kończymy tradycyjną serbską kolacją w jednej z licznych kawiarni na Placu Republiki. Mimo później pory lokale są pełne, ale to typowy widok w tej części Europy. Długo nie bawimy się z miejscowymi, bo jutro kolejny dzień wycieczki – przejazd pociągiem do Baru nad Adriatykiem jedną z najbardziej malowniczych linii kolejowych.

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *