W ostatnich latach wydawało się, że nocne pociągi w Europie szczyt popularności mają dawno za sobą. Wysokie koszty utrzymania specjalistycznego taboru przekładały się na drogie bilety, a wielogodzinny czas podróży nie pasował do nowoczesnego tempa życia w biegu. Pasażerowie porzucili więc pociągi na rzecz tanich i szybkich połączeń lotniczych. Jak to możliwe, że właśnie obserwujemy ponowny rozkwit tej gałęzi transportu?
Pasażerowie są coraz bardziej zainteresowani korzystaniem z przyjaznych dla środowiska środków transportu i zbliżeniem się do natury, a kolej doskonale wpisuje się w te oczekiwania. Europejska Agencja Środowiska wyliczyła, że podczas lotu samolotem do atmosfery trafia prawie 300 gramów dwutlenku węgla na tzw. pasażerokilometr. Dla porównania podróż pociągiem elektrycznym wydziela tylko 15 gram, a więc emisja CO2 jest 20 razy mniejsza.
Według badań Europejskiego Banku Inwestycyjnego, w wyniku wciąż rosnącej mody na życie w stylu zero waste i na ‘flygskam’ (wstyd przed lataniem spowodowany zostawianiem po sobie znacznego śladu węglowego) , ponad 1/3 Europejczyków już ograniczyła podróże samolotem, aż 3/4 badanych zadeklarowało, że będzie latać mniej w kolejnych latach.
Podróżowanie pociągiem wpisuje się w pokoleniowy trend poszukiwania coraz bardziej wyjątkowych kierunków i doświadczeń. Ludzie stracili zainteresowanie lataniem w te same, stereotypowe miejsca. Wyjazd pociągiem daje możliwość znalezienia oryginalnych, niesztampowych miejsc w Europie.
Warto podkreślić komfort podróży. Wybierając pociąg, nie trzeba przechodzić kontroli bezpieczeństwa, pilnować limitu wagi bagażu ani jego zawartości. Co więcej, dworce kolejowe są zlokalizowane w centrach miast, w przeciwieństwie do lotnisk, z których dojazd do miasta zajmuje dodatkowy czas i generuje kolejne koszty.
Wykorzystywany tabor kolejowy jest coraz lepszej jakości, z wyposażeniem i wystrojem niejednokrotnie porównywanym do hoteli, a także z wysokiej klasy łącznością cyfrową, która, w razie potrzeby, pozwala wydajnie pracować podczas podróży.
Nie bez znaczenia jest też oszczędność czasu i pieniędzy. Dzięki konkurencji tanich linii lotniczych i przewozów autokarowych międzynarodowe bilety kolejowe na nocne pociągi w Europie w ostatnich latach znacznie staniały. Poza tym, przemieszczając się w godzinach nocnych, można zaoszczędzić dzień, który wykorzystamy na zwiedzanie albo pracę. Nie trzeba też ponosić kosztów hotelu – przy podróży tam i z powrotem to oszczędność dwóch noclegów.
Dla bezpieczeństwa podróżujących coraz więcej przedziałów sypialnych wyposażonych jest w zamykane od środka zamki. Coraz częściej nocne pociągi w Europie mają też ofertę skierowaną specjalnie dla podróżujących samotnie kobiet – jednoosobowe kabiny, wydzielone obok przedziału pracowników pociągu, gwarantują spokój i prywatność.
Część specjalistów uważa, że ryzyko zarażenia COVID -19 jest w pociągach mniejsze niż np. w samolotach, gdzie siedzenia są zdecydowanie bliżej siebie. Podczas podróży powietrznej mamy też kontakt z dużo większą liczbą osób, czekając w kolejkach do kontroli bezpieczeństwa i przebywając w zatłoczonych pomieszczeniach lotniska. W Chinach, po ustaniu pierwszej fali zachorowań na COVID-19, nastąpił prawdziwy boom na krajowe podróże kolejowe. Zdaniem ekspertów w dziedzinie transportu, jest on również bardzo możliwy w Europie, gdzie ludzie jeszcze przez dłuższy czas szukać będą miejsc wakacyjnych bliżej domu.
Podróżowanie nocnymi pociągami pozwala na przeżycia, których na próżno szukać w czasie rejsu samolotem: na trasie z Mediolanu do Palermo, podczas przeprawy przez Cieśninę Mesyńską, można doświadczyć jedynego w swoim rodzaju wjazdu pociągiem na prom. Nie lada atrakcją jest piętrowy pociąg z Helsinek do Rovaniemi, zwany Santa Claus Express. Dzieci do lat 10 podróżują nim bezpłatnie, a na pokład można zabrać nawet samochód, co daje dużą oszczędność kosztów na miejscu. We Francji w pociągu sypialnym można poczuć się jak w klasie business samolotu: profesjonalna i miła obsługa nie tylko poczęstuje śniadaniem, ale na życzenie podróżującego obudzi o zamówionej godzinie.
Znany wydawca przewodników ‘Lonely Planet’ opublikował na swojej stronie internetowej listę 8 najciekawszych nocnych połączeń kolejowych w Europie. Znalazła się na niej trasa pomiędzy Pragą i Krakowem.
Austriacki krajowy przewoźnik kolejowy ÖBB zamiast zlikwidować nierentowne jeszcze kilka lat temu pociągi sypialne, wykupił podobny niemiecki tabor i dzięki rewitalizacji, stworzył nowe linie Nightjet. Sieć obejmuje dziś Austrię, Niemcy, Szwajcarię i Włochy. W 2019 roku z nocnych pociągów skorzystało 1,4 miliona pasażerów ÖBB, przynosząc liniom 17% obrotu. Ten sukces rodzi podobne plany w innych krajach europejskich.
Szwedzkie koleje przedstawiły plan uruchomienia, najpóźniej w 2022 roku, połączeń na trasach Sztokholm – Hamburg i Malmö – Bruksela. To właśnie z tego kraju pochodzi najbardziej znana ambasadorka ekologicznego podróżowania – Greta Thunberg, która podczas swoich podróży stara się korzystać wyłącznie z połączeń kolejowych.
We Francji ministerstwo transportu na początek zamierza reaktywować nocny pociąg na krajowej trasie z Paryża do Nicei.
21 stycznia 2020 r., po 17 latach przerwy, przywrócono kursowanie bezpośredniego pociągu z Brukseli do Wiednia.
W grudniu 2018 r. przywrócono nocny pociąg łączący Berlin z Wiedniem i Budapesztem. W ten sposób, po raz pierwszy od 2014 r., kiedy to przestał kursować słynny EuroCity ‘Wawel’, do sieci połączeń międzynarodowych dołączono Wrocław.
Szwajcarski operator SBB odnotował w zeszłym roku 25% wzrost nocnego ruchu pociągów.
Podróże dalekobieżne między Finlandią a Rosją wzrosły w ostatnich latach o 20%.
Czy nocne pociągi w Europie to coś dla Ciebie? Zamierzasz tak podróżować? A może masz już takie doświadczenia? Daj znać w komentarzu poniżej.