22 maja 2016
Śladami legend krakowskich – skąd pochodzi nazwa grodu?

Jak na stary gród przystało, Kraków skrywa wiele tajemnic, wokół których krąży mnóstwo legend.

Legend różnych, mimo że dotyczących tego samego wydarzenia z życia miasta. Jak chociażby legendy dotyczące jego nazwy. Jedna mówi, że miasto nazwę swą wzięło od jednego z władców. Inna, że to władca wziął nazwę od miasta. Nie wiemy ile jest prawdy w legendach. Czy są już baśniami, czy jeszcze trochę w nich rzeczywistych faktów? I tak jak nie powinniśmy prosić magika o zdradzenie szczegółów jego sztuczek, tak nie powinniśmy doszukiwać się w legendach suchych faktów. One żyją własnym życiem i dzięki temu są takie piękne i romantyczne. Czytajmy je, zachowujmy w pamięci i przekazujmy dalej, tak jak kiedyś robili to nasi przodkowie.

 

A wracając do nazwy Krakowa. Nam najbardziej spodobała się legenda z książki Bronisława Heyduka „Legendy i opowieści o Krakowie”. Wg niej miasto zaczerpnęło swą nazwę nie od dzielnego księcia Kraka, lecz od kruków, uważanych w zamierzchłych czasach za święte ptaki. A stąd też imię swoje zaczerpnęli kolejni władcy tego starego grodu. Bo Kraków było wielu, ale biały kruk tylko jeden. Zresztą przekonajcie się sami – zapraszamy !

 

„(…) Wisła leniwie toczy swe wody. Pomiędzy Wisłą, Rudawą, Prądnikiem – stawy, zalewiska, bagna. Nad nimi las łęgowy wysoki, dołem łozina, sitowie, trzciny. Rzucone osady ludzkie zajęły miejsca wyższe, suche. A więc skaliste wzgórza, pagórki: Tyniec, Salwator, Wawel, Okół, Gródek – wzniesienie, gdzie dzisiejszy Rynek, i inne. Suchych miejsc było ogółem niewiele. Osady rosły więc odrębnie, samodzielnie.

Rzeka Rudawa tuz przy ujściu do Wisły

Rzeka Rudawa tuz przy ujściu do Wisły

Nie było jeszcze królów, nie było nawet księcia Kraka, ale istniał Kraków. Kraków najstarszy, pogański.
Czasem osada, gród, miasto biorą swe nazwy od władców. Częściej owi władcy imię swe biorą od pradawnych miejscowości. (…)
Kraków wziął swe imię od kruków. Kruk świętym był ptakiem, czczonym w pogańskim Krakowie. Miejsca pradawnego kultu mieściły się na okolicznych wzgórzach porosłych lasem.
Świętymi krukami opiekowali się pogańscy kapłani. Szczególnie czczony był biały kruk ze świętego gaju na Krzemionkach. Wokół gaju zbierali się mieszkańcy na uroczyste obrzędy, przybywali też licznie obcy, szczególnie kupcy (…) Składano liczne ofiary. Rósł i bogacił się Kraków.

Wawel

Wawel

(…) Z lotu kruków nad dębem w świętym gaju przepowiadano losy zamierzonej wyprawy wojennej czy handlowej., czy też wyniki różnych innych trudnych spraw. Gdy biały kruk dołączył w locie do gromady, gdy wzbił się wysoko – była to wróżba najpomyślniejsza.

 

(…) Chrześcijaństwo wydało walkę bogom i bożkom pogańskim, świętym gajom, świętym krukom, posągom, świętym kamieniom. Na znak zwycięstwa krzyża – na wzgórzach, w miejscach pradawnych obrzędów, stawiano świątynie, kościoły i kaplice. Długo wszakże trwał jeszcze w Krakowie tajemny kult dawnych bogów, szacunek dla świętych ptaków, drzew, kurhanów i kamieni.

Kaplica św. św. Małgorzaty i Judyty na wzgórzu św. Bronisławy

Kaplica św. św. Małgorzaty i Judyty na wzgórzu św. Bronisławy

Gdy podczas wielkiej suszy spłonął święty gaj na Krzemionkach i zginął sędziwy biały kruk, mieszkańcy usypali nowy wielki kurhan na miejscu dawnego – na cześć księcia Kraka (…) Na kurhanie Kraka usadowiły się wygnane kruki, a nawet ku radości mieszkańców uwiły tam swe gniazda.

Kopiec Krakusa na Krzemionkach

Kopiec Krakusa na Krzemionkach

Rozgniewany biskup krakowski kazał ptaki schwytać – co udało się w jedną burzliwą noc – i podczas uroczystej procesji utopiono kruki, „symbole szatana”, uwiązawszy im kamienie do szyi.
(…) Pogańskie obrzędy i obyczaje wypędzone z Krzemionek, odżyły tym mocniej na okolicznych wzgórzach: na przykład – Salwatora i Bronisławy. Kościół Salwatora, przedromański jeszcze, jeden z najstarszych w Polsce – zbudowano na stoku wzniesienia górującego nad Krakowem. (…)”

Kościół Najświętszego Salwatora

Kościół Najświętszego Salwatora