11 czerwca 2013
Rowerem wokół Międzyzdrojów

Ciekawą propozycją na wiosenną lub wakacyjną wyprawę rowerową są Międzyzdroje oraz Woliński Park Narodowy. W Międzyzdrojach jest wszystko, czego turyście potrzeba do szczęścia.

Krajobraz Międzyzdrojów to morze i długie piaszczyste plaże. Kierując się na zachód można dojść aż do Świnoujścia. Jeśli pójdziemy na kawałek na wschód, wybrzeże zaczyna się podnosić – jest to słynny woliński klif. W małej bazie rybackiej można zjeść świeżą rybkę – smażoną lub wędzoną, prosto z kutra. Dodatkowo, wyspa Wolin ma najłagodniejszy klimat w Polsce, stąd woda, jak na Bałtyk, jest tutaj wyjątkowo ciepła. Rowerzyści, ciekawi świata i nie przepadający za plażowaniem, mogą z Międzyzdrojów udać na wyprawę po Wolińskim Parku Narodowym, mającym ogromne walory przyrodnicze, ale też ciekawą historię.

Wycieczkę rozpoczęliśmy w centrum Międzyzdrojów. Dawniej była to osada rybacka. Na początku XIX w. zaczęli pojawiać się pierwsi amatorzy słonecznych i morskich kąpieli. Kurort rozkwitł sto lat później, gdy wybudowano zakład solankowy, pensjonaty i hotele, wytyczono nadmorską promenadę, zbudowano molo spacerowe z przystanią statków wycieczkowych, założono park zdrojowy. Po drugiej wojnie światowej Międzyzdroje, prawie niezniszczone, znalazły się w granicach Polski. Obecnie zabytkowe wille są prawdziwą gratką dla miłośników architektury. Z kolei wielbiciele kina i teatru znają miasto z odbywającego się tu regularnie od kilku lat w lipcu Festiwalu Gwiazd. My też podjechaliśmy w okolice hotelu Amber Baltic, gdzie w chodnik wmurowano płyty z odciskami dłoni m.in. Krystyny Jandy, Beaty Tyszkiewicz, Janusza Gajosa oraz wielu innych ludzi kultury. Trochę z boku, na ławeczce siedzi Gustaw Holoubek, zawsze chętny, żeby zrobić sobie z nim zdjęcie;-).

Międzyzdroje

Wejście do Alei Gwiazd w Międzyzdrojach

Z Międzyzdrojów wyruszyliśmy ulicą Nabrzeżną w kierunku Zalesia, żeby przybliżyć sobie kawał ciekawej historii. Właśnie w Zalesiu, nad jeziorem Wicko Małe, znajduje się Muzeum – Bunkier zlokalizowane na terenie tajnego poligonu broni V3, określanej mianem ostatniej nadziei Adolfa Hitlera na wygranie II wojny światowej. Od 1943 roku do lutego 1945 r. prowadzono tu prace nad V3 (od Vergeltungawaffe 3) – największym działem II wojny światowej. Lufa „Stonogi”, bo tak nazwano działo, miała 130 m długości i ważyła 76 ton. Do obsługi działa potrzebnych było 160 żołnierzy. Zasięg miał wynieść 165 km – dokładnie tyle, ile trzeba do ostrzelania Londynu z francuskiego wybrzeża. Aby wypchnąć duży pocisk na taką odległość potrzeba ogromnego ładunku, czego nie wytrzyma żadna lufa. Zaproponowano więc dodatkowe komory, dzięki którym wystrzeliwany pocisk, zanim opuścił przewód lufy, miał być przyspieszany kolejnymi ładunkami z komór bocznych. Próby z wersjami doświadczalnymi odbywały się w Hillersleben koło Magdeburga oraz właśnie w lesie pod Międzyzdrojami. To wszystko – i o wiele więcej – przybliżyła nam wizyta w muzeum broni V-3 działającym od 2004 roku w bunkrze, w którym niegdyś składowane były rakiety.

Bunkier V3

Stanowisko ogniowe działa V3

W lesie powyżej bunkrów zobaczyliśmy pozostałości trzech stanowisk ogniowych – betonowe konstrukcje stanowiące podpory dział. Co ważne po solidnym wysiłku rowerowym, tuż obok muzeum można się również posilić. Zatopieni w klimacie historycznej wycieczki spróbowaliśmy wojskowej grochówki, którą szczerze możemy polecić wszystkim, którzy tu dotrą. Tak wzmocnieni wyruszyliśmy dalej – w kierunku Lubina, niewielkiej miejscowości oddalonej od Międzyzdrojów o 5 km.

Blisko ulicy Głównej w Lubinie znajduje się cel kolejnego etapu naszej wycieczki rowerowej – punkt widokowy Delta Świny. Widoki nie do opisania, więc nawet nie próbujemy – to trzeba zobaczyć. Dość powiedzieć, że delta Świny, składająca się z 44 wysp i wysepek, została uznana przez Międzynarodowe Towarzystwo Przyjaciół Przyrody europejskim „Krajobrazem Roku 1993/1994”. Po zrobieniu zdjęć wyruszyliśmy dalej.

Po krótkiej chwili dojechaliśmy do kościoła pw. Matki Bożej Jasnogórskiej, który powstał w latach 1858-1862, nieopodal poprzedniego Kościoła św. Mikołaja. Zbudowany na planie prostokąta o wymiarach 24 m x 13 m, wita przybyszów znajdującą się tuż przy wejściu do kościoła granitową chrzcielnicą z XII wieku, prawdopodobnie pamiętającą czasy misji Św. Ottona z Bambergu. Od 2009 roku w Lubinie prowadzone są prace naukowców z Polskiej Akademii Nauk i studentów archeologii Uniwersytetu Szczecińskiego. Dzięki nim odkryto już kamienne fundamenty jednej z najstarszych budowli chrześcijańskich na Pomorzu Zachodnim zbudowanej podczas pierwszej misji chrystianizacyjnej św. Ottona w 1124 r.

Lubin

Kościół w Lubinie

Z Lubinem rozpoczęły się inne klimaty, czyli jazda rowerem po leśnych drogach. Na szczęście były to szlaki dobrze utwardzone, więc nie było większych problemów z przejazdem. Skierowaliśmy się do Jeziora Turkusowego, gdzie czekał nas też stromy podjazd (z podchodzeniem) do punktu widokowego Piaskowa Góra, skąd roztacza się piękny widok na Jezioro Turkusowe.

Właściwie Jezioro Turkusowe bardziej wygląda na duży staw niż jezioro. Jakieś 100 m długości na 100 szerokości. Za to jest jednym z najgłębszych w Polsce – 21 m. Do 1954 r. działała tu kopalnia kredy. Deszcze i wody gruntowe zaczęły stopniowo napełniać wyrobisko. Woda, oczywiście, jest tu taka sama jak w innych jeziorach. Jej turkusowa barwa powstaje na skutek odbicia promieni świetlnych od wody zawierającej związki wapnia. W jeziorze nie można się kąpać ani wędkować. Można je tylko podziwiać.

Jezioro Turkuskowe

Jezioro Turkusowe – widok z Piaskowej Góry

Z Piaskowej Góry zjechaliśmy niemalże prosto w głęboki las Wolińskiego Parku Narodowego, kierując się do drogi E65. O ile przejazd przez sam las był w miarę przyjemny, to po dojechaniu do drogi czekał nas najmniej przyjemny fragment wycieczki. Do Międzyzdrojów musieliśmy jechać poboczem tej ruchliwej trasy, które na szczęście jest tak szerokie, że samochody mijają rowerzystów w bardzo bezpiecznej odległości. Spokojnie dojechaliśmy więc do ostatniego punktu naszej wycieczki.

Zagroda Pokazowa Żubrów w Międzyzdrojach jest tłumnie odwiedzana przez turystów. Rocznie przyjeżdża tu ponad 160 tys. osób. Można tu zobaczyć nie tylko żubry, ale też inne zwierzęta niezdolne do samodzielnego bytowania w środowisku naturalnym; m.in. dziki, jelenie, sarny i bieliki. Zagroda zajmuje teren 28 ha, przy czym żubry mają do dyspozycji wybieg o powierzchni 20 ha. To miejsce przyjazne dla turystów. Z myślą o odwiedzających postawiono tu ławki, stoły i wiatę oraz pomosty widokowe. Po krótkim odpoczynku wróciliśmy do naszego ośrodka w Międzyzdrojach.

Międzyzdroje

Odpoczynek w zagrodzie żubrów