Niewielka miejscowość Vimmerby w południowej Szwecji pewnie nigdy nie zwróciłaby naszej uwagi w podróży po Skandynawii, gdyby nie fakt, że tutaj urodziła się światowej sławy pisarka Astrid Lindgren. Po zwiedzeniu rodzinnego Odense Hansa-Christiana Andersena w Danii, tym razem zobaczymy, skąd pochodzi autorka wielu książek dla dzieci.
Przyjeżdżając do Vimmerby, albo chociaż szukając informacji o tym miasteczku, nie można nie zauważyć, że stąd pochodzi słynna szwedzka pisarka. Niemalże wszędzie można się natknąć na przydomek “Vimmerby – miasto Astrid Lindgren”.
Największą atrakcją jest na pewno Astrid Lindgrens Värld, czyli Świat Astrid Lindgren – park rozrywki położony w południowej części miasta. Otoczony jest setkami miejsc parkingowych i ogromnym kempingiem: nie ma wątpliwości, że na brak gości park nie może narzekać.
Przyjeżdżają to głównie rodziny z dziećmi, bo to właśnie najmłodsi mogą spotkać tutaj postacie z książek, np. Fizię Pończoszankę, obejrzeć przedstawienia albo po prostu cofnąć się w czasie do połowy XX wieku, kiedy rozgrywają się akcje powieści Astrid Lindgren. “Bajki stają się rzeczywistością” – reklamuje się park i nie jest to przesada.
Po krótkim spacerze docieramy do Astrid Lindgrens Näs, czyli do dworu, który na początku XX wieku znajdował się poza Vimmerby, a dziś – przerobiony na muzeum – znajduje się na obrzeżach miasteczka. Tutaj w 1907 roku przyszła na świat Astrid Eriksson, która później po wyjściu za mąż zmieniła nazwisko na Lindgren.
W Näs można dokładnie prześledzić życie tej szwedzkiej pisarki, które w latach dziecięcych i młodzieńczych przeplatane było beztroską i dramatami.
W 1914 roku Astrid poszła do szkoły na – jak to było wtedy w zwyczaju – trzy lata. Dalsza edukacja była płatna, a ponadto dzieci były potrzebne w gospodarstwie, stąd mało które kontynuowało naukę. Rodzice – po wpływem perswazji rodziców koleżanki – zdecydowali się jednak umożliwić Astrid sześć dalszych lat nauki. I nauka nie poszła na marne, bo Astrid była wyróżniającą się uczennicą i wygrała m.in. konkurs na wypracowanie organizowane w lokalnej gazecie. Jej praca została opublikowana, ale Astrid paradoksalnie postanowiła wtedy, że nigdy nie zostanie pisarką…
Astrid nigdy nie chciała żyć jak jej rówieśniczki. Jako jedyna w miasteczku nosiła krótkie włosy, lubiła jazz, film i taniec. W wieku 16 lat zatrudniła się w lokalnej gazecie, a dwa lata później przeżyła dramat jak na tamte czasy: zaszła w ciążę z jednym z redaktorów z gazety. Ponieważ nie chciała przynosić wstydu rodzinie, a o ślubie nie myślała, wyjechała do Sztokholmu. Dziecko urodziło się Kopenhadze, w szpitalu, który nie przekazywał władzom informacji o narodzinach. Zgodnie z ówczesnymi przepisami, mały Lasse został oddany do rodziny zastępczej.
Kolejne lata upłynęły jej na pracy sekretarki w Sztokholmie i podróżach do Kopenhagi w odwiedziny do syna. W muzeum można dzisiaj obejrzeć jej paszport zapełniony stemplami kontroli granicznej. W międzyczasie poznała swojego późniejszego męża Sture Lindgrena. Po ślubie mogła już oficjalnie wychowywać z mężem syna, wkrótce też przyszła na świat córka Karin.
W 1944 roku Astrid skręciła nogę i została na dwa tygodnie unieruchomiona w domu. Wtedy – mając trochę czasu – zaczęła pisać “Fizię Pończoszankę”, której ukończenie obiecała na 10. urodziny córki. Wydana w 1945 roku powieść dla dzieci zebrała fatalne recenzje wśród krytyków, ale za to wzbudziła zachwyt wśród czytelników. Wielka kariera pisarska Astrid Lindgren zaczęła się, kilka lat później powstały “Dzieci z Bullerbyn”, a także seria o Karlssonie z dachu.
Astrid Lindgren zmarła w 2002 roku, będąc uznaną autorką literatury dziecięcej na całym świecie. Co ciekawe, w Szwecji jest tylko jednak szkoła nazwana jej imieniem – właśnie w Vimmerby. A na przykład w Niemczech jest ponad 1000 takich szkół.
W Związku Radzieckim z kolei największą popularnością cieszyły się przygody Karlssona. Borys Pankin, ambasador ZSRR w Sztokholmie, powiedział podczas spotkania z Astrid Lindgren na początku lat 80.:
– Czy wie Pani, że dwie książki, jakie można znaleźć w prawie każdym rosyjskim domu, to Biblia i Karlsson z dachu?
– To ciekawe – odpowiedziała Astrid Lindgren. – Nie miałam pojęcia, że Biblia jest tak popularna.
Po zwiedzeniu muzeum w Näs czas na obejrzenie Vimmerby. Po drodze do centrum mijamy szkołę im. Astrid Lindgren z ogromną figurą Fizi Pończoszanki.
Samo Vimmerby z jednej strony zmieniło się od czasów Astrid Lindgren, ale z drugiej strony jest tu nadal wiele miejsc, w których rozgrywa się akcja jej powieści. Stojąc na rynku można zobaczyć hotel miejski, znany z bajki o Madice, czy też aptekę, której właścicielem był ojciec przyjaciółki Astrid. Któregoś dnia Astrid wdrapywała się tam po linie pożarowej i spadła na ziemię. Na szczęście nic jej się nie stało, a ojciec całe zdarzenie skomentował krótko: – Jak to dobrze, że spadłaś tuż przy aptece.
Za rynkiem znajduje się Batsmanbacken, czyli uliczka, do której w czasach Astrid lepiej się było nie zapuszczać. Tutaj grasowali też bohaterowie książki Detektyw Blomkvist i Rasmus, rycerz Białej Róży. Do dzisiaj stoi też sklep ze słodyczami, w którym Fizia kilogramami kupowała cukierki.
W taki bajkowy sposób mija nam trzeci dzień naszej podróży po południowej Skandynawii. Jutro będziemy w Sztokholmie.