1 lipca 2014
Dookoła Europy 2014 (3): Słoneczna Bratysława

I już lipiec… godz. 08:30, temp. 20 st. C, ciśnienie 1017 hPa, widoczność 16 km… i takie tam… 😉 Po dwóch dniach skakania przez wiedeńskie kałuże miasto żegna nas słońcem, pozwalając docenić jego uroki również od strony pięknego, modrego Dunaju.

A więc nie pozostaje nam nic innego niż: „parostatkiem w piękny rejs, statkiem na parę…pam pam pam” 🙂

Ok, czasy świetności parowców przypadają na schyłek epoki Habsburgów, więc się troszkę spóźniliśmy, ale i tak jest pięknie…

Agenci Specjalni w akcji, czyli na tropie Habsburskiego Imperium

Z wielu tras jakie oferują wiedeńskie linie żeglugowe wybraliśmy rejs do kolejnej stolicy państwa należącego niegdyś do Monarchii Habsburskiej – Bratysławy.

Za czasów Żelaznej Kurtyny najsłynniejszy szpieg w służbie Jej Królewskiej Mości – James Bond – wysłał generała Koskowa w drogę między tymi stolicami rurociągiem!!! My na szczęście nie jesteśmy już zmuszani do takich czynów i – w porównaniu do drogi Agenta 007 – nasza podróż była wręcz luksusowa.

Pogoda nadal dopisywała, więc większą część rejsu spędziliśmy na górnym pokładzie podziwiając malownicze widoki. Dopiero widok zamku w Bratysławie uświadomił nam, że godzina minęła i nasza podróż dobiegła końca. Ze względu na plan wycieczki w Bratysławie mogliśmy spędzić tylko kilka godzin, ale i tak udało nam się odkryć jej uroki i wytropić kilka śladów Habsburskiego Imperium.

Pierwszą atrakcją na naszej trasie był bratysławski Zamek (Hrad), który ustawiony na wysokiej skarpie dumnie prezentował się również oglądany z pokładu katamaranu. Po wiedeńskim przepychu wydał nam się nieco skromy, ale jednocześnie bardzo uroczy. Ostateczny kształt zamku pochodzi z XIII w., lecz wzmianki o nim można znaleźć już pod koniec IX w. Odnajdujemy też ślady Habsburgów – może nie z takim rozmachem jak w Schönbrunn, ale tutaj również Maria Teresa dodała trochę stylu rokoko. Jednak w 1811 roku pożar nieco naruszył zamek.

2014-07-01 09.43.46_e0

Obecnie w zamku znajdują się muzea – Historyczne oraz Muzyki. Muzeum Historyczne to zbiory z zakresu numizmatyki, historii sztuki, nauki i edukacji, etnografii oraz zabytkowe meble, natomiast Muzeum Muzyki to przede wszystkim instrumenty muzyki klasycznej.

Z zamku drogą o nazwie Zamocke schody docieramy do Domu u dobreho pastiera, który kryje w sobie Muzeum Zegarów (Muzeum Hodin) z kolekcją przenośnych zegarów słonecznych.

Natomiast po drugiej stronie dość ruchliwej ulicy pyszni się najcenniejszy architektoniczny zabytek stolicy Słowacji – Katedra Św. Marcina. Wg niektórych podobno: “Kto nie był w katedrze, nie był w Bratysławie”. W latach 1563-1830 koronowano tu węgierskich królów i królowe, a ostatnim władcą, któremu założono tu koronę Św. Szczepana był – jakżeby inaczej – Ferdynand I Habsburg. Wewnątrz katedry znajdujemy zabytkowe i bardzo cenne elementy wystroju, m.in. gotycką chrzcielnicę z 1402 roku, późnogotycką monstrancję czy kielichy z XV i XVI wieku. Natomiast krypty katedry kryją w sobie godne uwagi epitafia nagrobne.

IMG_1093a

Odkrywając uroki  bratysławskiej Starówki

Z katedry udajemy się w stronę Starówki odwiedzając po drodze Plac Hviezdoslava. Stojąca przed Teatrem Narodowym XIX-wieczna fontanna przedstawiająca mitologiczną scenę porwania księcia Troi przez Zeusa pod postacią orła, jest ulubionym miejscem spotkań mieszkańców Bratysławy. Przyznajmy, plac jest bardzo uroczym tętniącym życiem miejscem z mnóstwem barów, kawiarni i restauracji. Tu również znajduje się hotel Carlton-Savoy, w którym od lat zatrzymują się znane osobistości, m.in. Thomas Edison, Teodor Roosevelt i Alfred Nobel.

Jedną z wielu atrakcji bratysławskiego rynku jest dziewięć jego duchów – figur z brązu; ich autorem jest Viktor Hulik. Dobrą zabawą, szczególnie dla młodszych podróżników, jest wytropienie ich wszystkich. Niestety nam się to nie udało, ale dzięki dość dużemu zbiegowisku między Placem Hviezdoslava a Starym Rynkiem od razu odnaleźliśmy najsłynniejszego kanalarza w Bratysławie (Cumila), który udając, że ciężko pracuje zagląda pod spódnicę co zgrabniejszych panien.

2014-07-01 13.47.54

Tropiąc wspomniane duchy w uliczkach pięknie utrzymanej starówki znaleźliśmy się na Starym Rynku, gdzie podziwialiśmy XVI-wieczną fontannę oraz najważniejszą budowlę Rynku – Stary Ratusz. Jest on uważany za najstarszą siedzibę władz miejskich. Obecnie w urządzonym tu Muzeum Historii Miasta możemy poznać dzieje Bratysławy. Na koniec przechadzamy się najbardziej prestiżowymi ulicami starówki Venturską i Michalaską. Ta ostatnia kończy się XIII-wieczną Bramą św. Michała – jedną z czterech prowadzących kiedyś do miasta bram. Z jej najwyższych partii rozciąga się przepiękny widok.

Skręcając w lewo przy Bramie Michalskiej weszliśmy w najwęższą i bardzo przytulną uliczkę Basztową, którą opuściliśmy Stare Miasto. Z lekkim żalem, ale cóż… c’est la vie.

 

Dookoła Europy 2014 w pigułce: